czwartek, 28 listopada 2013

Książki na święta, czyli promocji ciąg dalszy :)

Święty Mikołaj alias Gwiazdor tupie już w naszą stronę w siedmiomilowych butach, pierwsza gwiazdka wędruje po niebie... Futbolowa i jej top10 książkowych prezentów świątecznych natchnęły mnie do wspomnienia o dwóch książkach, których obecność pod choinką ucieszy nie tylko obdarowanych, ale też autorów... no i mnie :) W mijającym roku dwie osoby, które mam przyjemność znać (i to całkiem nieźle) zadebiutowały w formie papierowej opatrzonej numerem ISBN. Obie książki czytałam, są świetne i szczerze je polecam:

Anna Łagan "Więźniowie w widmowym zamku"(wyd. The Cold Desire)


Alric jest nieślubnym synem króla, owocem kazirodczego związku, i jego pozycja na dworze ojca nie należy do pewnych. Jedynymi osobami, którym ufa, są bliźniacza siostra Arla i ich wspólny przyjaciel: nawet i te związki zostają zagrożone, kiedy potomek dawnej dynastii wypowiada wojnę szalonemu uzurpatorowi. Alric i Arla, utraciwszy wszystko, zostają zmuszeni do ucieczki… Żadne z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że na obranej drodze znajduje się coś więcej, niż tylko owiane złą sławą bagniska. W ponurym zamczysku rodem z sennych koszmarów Alric będzie musiał przetrwać ból i upokorzenie, chcąc ocalić siebie, siostrę… i jeszcze kogoś.

"Mroczna baśń o miłości i zazdrości", głosi okładka. Dodam, że to naprawdę dobrze skonstruowana baśń, przeznaczona zdecydowanie dla dorosłych. Jednak mimo że porusza tematy do niedawna postrzegane jako tabu (w tym... nietypowe relacje między rodzeństwem), czyni to w sposób nienachalny, dyskretny i bardzo wysmakowany. Fabuła nie stanowi dodatku do pieprznych scen, a i o same sceny trudno, zaś te obecne niekiedy jeżą włos na głowie. Krótka powieść została dokładnie rozplanowana zarówno w warstwie akcji, jak i w planie symbolicznym, a rozwiązanie tajemnicy złego czarnoksiężnika nasuwa nieodparte skojarzenia z braćmi Grimm w najlepszej formie. 

Dla kogo?
 Dla tych, którzy nigdy nie wyrośli z baśni, ale jednocześnie nie chcą naiwnej opowiastki z cyklu "...i żyli długo i szczęśliwie". Dla tych, którzy nie boją się trudnych tematów, a jednocześnie nie oczekują pornopowieści ze szczątkową fabułą w ramach przerywnika od seksu. Wreszcie dla tych, którym brak dobrej polskiej literatury :)

Ziemowit Ochapski "Carles Puyol. Kapitan o sercu w kolorze blaugrana" (wyd. SQN)

Prosty chłopak z La Pobla de Segur i charyzmatyczny lider. Miłośnik imprez i dobrej zabawy, a zarazem domator. Wielbiciel kultury Tybetu, kuchni japońskiej i… tatuaży. Jaki naprawdę jest Carles Puyol?

Od katalońskiej prowincji, przez boiska La Masίi, po największe stadiony świata. Od chłopięcych marzeń, przez katorżniczą pracę, po sławę i uwielbienie setek tysięcy kibiców. Carles Puyol – Kapitan o sercu w kolorze blaugrana to pierwsza wydana w Polsce biografia najwybitniejszego kapitana w historii FC Barcelony. Opowiada o życiu i karierze legendarnego Tarzana, stanowi również drobiazgowy zapis sukcesów, porażek oraz, często zupełnie nieznanych, faktów i ciekawostek na temat Barçy – klubu, o którym mówi się, że jego sercem i płucami jest właśnie Puyi.

Nie lubię piłki kopanej, ale tę książkę pokochałam od pierwszych rozdziałów. Biografia Carlesa Puyola to nie tylko mecze i wyniki, to także rodzinny klimat Mas de Gras, ambicje początkującego piłkarza, wzloty i upadki, zarówno te, które obserwował cały piłkarski świat, jak i prywatne chwile euforii oraz rozpaczy. Wszystko to podane ze smakiem, bez wścibskiego zaglądania w życie piłkarza, który nigdy nie chciał stać się gwiazdą tabloidów. Razem z Puyim przeżywałam chwile radości pod wodzą Pepa Guardioli i starałam się zapomnieć o boiskowych upokorzeniach. I śmiałam się, kiedy na przystanku "Puyola" czytali mi przez ramię czekający na autobus chłopcy. Faktycznie Barca to więcej niż klub :)
Dla kogo?

Dla kibiców piłkarskich, nie tylko fanów FC Barcelony. Ale także dla tych, którzy kibicami nie są, a chcą przeczytać prawdziwą, inspirującą historię spełnionych marzeń i walki o siebie. Dla wszystkich tych, których interesują kulisy wielkiego sportu - nie skandale czy tabloidowe plotki, ale przyjaźnie ponad podziałami, specyficzny zapach szatni i nietypowe zainteresowania topowych piłkarzy. A przede wszystkim - dla każdego, kto podziwia Carlesa Puyola za to, jakim jest człowiekiem i piłkarzem. 

1 komentarz:

  1. Dzięki za te więcej niż kilka miłych słów :) Dzięki takim opiniom wiem, że robota nie poszła na marne :)

    OdpowiedzUsuń